Forum www.athas.fora.pl Strona Główna www.athas.fora.pl
Na spalonych ziemiach Athasu czeka jedynie śmierć... lub przygoda.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Morze krwi
Idź do strony 1, 2, 3 ... 10, 11, 12  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.athas.fora.pl Strona Główna -> Wyprawy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mistrz Gry
Mistrz Gry



Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 14:55, 29 Lut 2008    Temat postu: Morze krwi

Mag Vicios stał na szczycie jednej z wydm. Spoglądał na mury Seaith. Nad miastem, mimo kamuflażu, zauważył statek, który wcześniej przejął. Gdy zdobędzie wrota, "Aurora" nie będzie mu potrzebna. Za to może zagrozić jego armii w bitwie, więc trzeba ją zniszczyć. Odwrócił się w stronę swoich wojsk. mógł zaczekać do zmroku i zaatakować pod osłona nocy, ale jednak czuł dziwny pociąg do uczciwej walki. Mruknął do Vasgarda, którego całkowicie omotał, by zarządził wymarsz jego oddziałów. Nekromanta uczynił to i horda nieumarłych pod jego rozkazami ruszyła w stronę miasta. Vicios rozkazał oddziałom ludzi by również ruszyli. Obok nich kroczyły sfory wytrenowanych bestii. Z miasta rozległ się dźwięk rogu, ich armia została zauważona. Na murach ustawiali się łucznicy, którzy zaczęli ostrzeliwać jego oddziały. Armia nieumarłych, ludzi i bestii zaczęła szturmować mury. Vicios stojąc z tyłu armii wyciągnął dłonie ku "Aurorze" i zaczął mruczeć inwokację.
- Nashka Nar. - zaklęcia chroniące statek zostały przełamane - Sarta Nar. - "Aurora" przechyliła się na jeden bok. - NARSHKA-NARM! - wielki statek zaczął opadać na ziemie. Lecz nie wprost na miasto tylko obok murów...





[PS: Tak wiem... jestem podły Very Happy ]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morn
Tancerz Cienia



Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 16:01, 29 Lut 2008    Temat postu:

-Co do.... - warknał Morn gdy statek zaczał przechylac się na bok...

Tancerz co sił będził do sterowni przenikajać dosłownie przez sciany dzieki piersiceniowi który zmienia je w cos na krztałt galarety by można było przez nie przenikać. Pędził co sił.... zanim statek udeży o ziemie....



[Nie podły tylko wredny Razz jak zreztą każdy mistrzu "próbujący" usunać wszystko co mają gracze a co przeszkadza jemu Razz nie musisz się mi tłumaczyć Razz siedzimy w tym samym bagnie Razz

po drugie... nie dziwi mnie akurat to że statek ci przeszkadza :]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Morn dnia Pią 16:02, 29 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vasgard
Gość






PostWysłany: Pią 16:07, 29 Lut 2008    Temat postu:

*Nekromanta patrzył na spadającą ,,Aurorę", po czym rozkazał nieumarłym wwejść na mury, po czym pomyślał o znajdujących się na statku Mornie i Linie, lecz nie rozpraszał się, gdyż musiał wypełnić rozkaz*
Powrót do góry
Avia
Łowca



Dołączył: 14 Gru 2007
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z daleka...

PostWysłany: Pią 16:44, 29 Lut 2008    Temat postu:

Avia podbiegla bizej.
"Co tu sie dzieje?"
Po chwili zalapla co jest grane...
-To o tym mowil Lucyan...SZlag...-powedziala biegnac i wchodzac na muty miasta.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Avia dnia Pią 16:48, 29 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vasgard
Gość






PostWysłany: Pią 16:52, 29 Lut 2008    Temat postu:

*Nekromanta spojrzał na mury i zobaczył Avie. Pomyślał ,,Co moja siostrzyczka tu robi?? Niestety musze wypełniać wole mistzra", po czym zaczął wchodzić na mury wraz z nieumarłymi, aż wkońcu wszedł na mury i stanoł oko w oko z Avią*
Powrót do góry
Avia
Łowca



Dołączył: 14 Gru 2007
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z daleka...

PostWysłany: Pią 16:54, 29 Lut 2008    Temat postu:

Elfka zlapala za raczke od mieczka.
-Vasgard co ty wyprawiasz?!Nie zamierzasz chyba...
Wycignela miecz...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vasgard
Gość






PostWysłany: Pią 16:56, 29 Lut 2008    Temat postu:

Niestety, ale wola mistrza mego musi byc wypelniona *po czym wyczarowal i zaatakowal ja fala smierci*
Powrót do góry
Avia
Łowca



Dołączył: 14 Gru 2007
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z daleka...

PostWysłany: Pią 16:59, 29 Lut 2008    Temat postu:

-Aaaa...
Elfka upadla na ziemie miecz spadl gdzie niedaleko jej.Zyla ale byla w ciezkim stanie.Ruszyla palcem...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vasgard
Gość






PostWysłany: Pią 17:00, 29 Lut 2008    Temat postu:

*podszedl do niej i wyciagnol swoj miecz trzymany pod tunika, po czym podniosl miecz w gore i czekal tylko na jej slowa, by nast.. zadac ost. cios........*
Powrót do góry
Avia
Łowca



Dołączył: 14 Gru 2007
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z daleka...

PostWysłany: Pią 17:01, 29 Lut 2008    Temat postu:

Elfka popatrzalana ostrze.
-Va...Sgar..d...N..ie...-wyjeczała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vasgard
Gość






PostWysłany: Pią 17:03, 29 Lut 2008    Temat postu:

*spojrzal na nia, upuscil miecz i powiedzial* nie moge tego zrobic *po czym rzekł* na twoje szczęście tym razem ci odpuszce, lecz stań mi na drodze to nie bede łaskawy *po czm rozkazał nieumarłym atakować dalej a sam zaczął dusić jednego rannego żołnierza*
Powrót do góry
Avia
Łowca



Dołączył: 14 Gru 2007
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z daleka...

PostWysłany: Pią 17:10, 29 Lut 2008    Temat postu:

Elfka popatrzala na niego.
"Chyba zartujesz" pyslala.
Po czym przeciagnela sie zabrala mecz i schowala go do pochwy.
"Dobrze ze jestem Elfem"
Wstala podtrzymojac sie o mory.Podeszla do jakiegos zolnierza.
-Nie daj sie zwiesc.."kaszel" Heh..Iuwazal na siebie-poiwdziala odchodzac.
-Nieee...Msze mu cos powiedziac!
Powiedziala zawracajac.Kiedy go dogonila po cichu wyjela miecz.Wlazla na mmur.Po chwili zeskoczyla kolo niego.
-Myslisz ze dam ci wszystko zniszczyc?? Wole umrzec ale spruboje cie powstrzymac!-powiedziala atakujac Vasgarda.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vasgard
Gość






PostWysłany: Pią 17:13, 29 Lut 2008    Temat postu:

Ty naiwna siostrzyczko *po czym zrobił unik i cisnął w nią kulą ognia*
Powrót do góry
Latlasz
Wojownik/Tancerz Miecza



Dołączył: 28 Paź 2007
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z odległej krainy

PostWysłany: Pią 18:59, 29 Lut 2008    Temat postu:

Gdy statek zaczął spadać Latlasz wybiegł na pokład i spojrzał w dół. Nie czekając na nic wyskoczył. Złączył nogi i rozprostował ręce. Widział co działo się w mieście, natarcie się zaczęło. Nie tylko humanoidalne istoty walczyło przeciwko Seiath ale też i bestie. Tancerz zauważył parę wyvern latających nad domami. Zaczął kierować się by spaść wprost na jedną z latających bestii. W dłoniach zmaterializowały się mu dwa wielkie miecze, jeden cienisty, a drugi z osadzonym rubinem w rękojeści. Spadł tak jak planował, prosto na wyvernę. Jednym płynnym ruchem odciął głowę bestii i zanim cielsko zaczęło spadać tancerz skoczył na kolejną. Ta była większa i starała się strząść człowieka ze swego grzbietu. Latlasz bez trudu utrzymywał się na niej. Wzniósł miecz z rubinem i wbił go w kręgosłup potwora. Jego ryk stawał się coraz słabszy. Miecz wysysał energię życiową z wyverny, dalekiego krewnego smoka. Latlasz postanowił, że podczas tej bitwy przejmie jak najwięcej energii wrogów, znacznie wzmacniając tym moc miecza. Nie wiedział ile będzie musiał zebrać jeszcze mocy, by móc zmierzyć się z Jedynym... Teraz było to nieważne. Z wciąż aktywną mocą biegania w powietrzu, ruszył na kolejne latające bestie...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vasgard
Gość






PostWysłany: Pią 19:34, 29 Lut 2008    Temat postu:

*Nekromanta zabijał jednego żołnierza po drugim i ciagle nawoływał nieumarłych do ataku na Seaith. W pewnym momeńcie dostzregł Latlasza zabijającego Bestie za bestią, więc odepchnoł Avie, a następnie cisnoł w niego kulą ognia*
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.athas.fora.pl Strona Główna -> Wyprawy Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 10, 11, 12  Następny
Strona 1 z 12

Skocz do:  

Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin