|
www.athas.fora.pl Na spalonych ziemiach Athasu czeka jedynie śmierć... lub przygoda.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Morn
Tancerz Cienia
Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 13:06, 03 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
-Nie zamierzam narażać statku.... to raz... po drugie... mówiłem już że ta wiocha mnie nie obchodzi.... po trzecie widziałaś co się stało z statkiem jak zjawiły sie te monstra.... skoro ktoś potrafi wyłączyć dryfty magią... to ja tam wole nie wtrącać się... aha... działo ładuje się 10 min... i nie jestem pewien czy wogóle odpali
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Lina
Czarodziejka
Dołączył: 08 Lis 2007
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 13:11, 03 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
-Skoro tak to w porządku, ja też nie chcę narażać Aurory, możeć być jedynym sposobem powrotu do Fearunu, poza tym, mieszkam tu.
Więc lecimy w jakimś określonym kierunku, czy byle dalej od Seith??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avia
Łowca
Dołączył: 14 Gru 2007
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z daleka...
|
Wysłany: Pon 15:39, 03 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
kiedy sie ocknela wstała trzymajac sie za glowe i mówiac:
-Ty...Tyyy...Zabije cie!!
Wyciegnela miecz i z Gniewem wbiła miecz bestii.Istota upadła ryczac.
"Chlera kiedy to piekło sie skończy??" myslała.
Po chwili namysłu krzykneła do Lucyana:
-Eeee!! Lucyan wez zrób te swoje magiczne sztuczzki i zlikwidój tych umarlaków!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lilith
Tancerka Cienia
Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Hell
|
Wysłany: Pon 15:53, 03 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Lilith oddaliła sie nieco od Lucyana ale mruknęła pod nosem - Phi, czemu miała bym sie chować jak jakiś tchórz? - i rzuciła kilka shirukenów w bandytę który z groźną miną i toporem w dłoniach kierował sie na elfkę, nie miał hełmu, i jeden zagłębił mu sie w oku, drugi rozciął mu policzek, mężczyzna zawył z bólu i już miał zaatakować małą elfkę gdy poczuł że jego płyn żołądkowy rozlewa mu sie po wnętrznościach, upadł wijąc sie w agonii - I to? Myślisz że jak masz duży topór to jesteś fajny? Pff... - mruknęła
i rozejrzała sie, na nią szło jeszcze trzech bandytów....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucyan
Mag Wyklęty
Dołączył: 21 Paź 2007
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Goleniów
|
Wysłany: Pon 16:27, 03 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Lucyan podszedł do leżącego nekromanty. Magią przygwoździł go do ziemi i nie pozwolił mu rzucać zaklęć.
- Widzisz, człowieczku, twoje "zaklęcia" nie są na tyle potężne by mi zagrozić. Wy, pospolite istoty szumnie nazywane magami, nigdy nie docenicie prawdziwej potęgi magii. Nigdy nie zaznacie tej pierwotnej mocy, płynącej w żyłach mi podobnych. Ale dość już tego wykładu. - elf uniósł Vasgarda w powietrze i rzucił jedno z najstraszliwszych zaklęć. Skóra nekromanty stała sie mocna niczym stal by po chwili zacząć się kurczyć, miażdżąc przy okazji jej nosiciela.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yumi Kiro
Złodziejka
Dołączył: 19 Lut 2008
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 16:52, 03 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Yumi, w pełnym rynsztunku ruszyła na pole walki, nagle coś przykuło jej wzrok, widziała przed sobą Aurore
- A cóż to do czorta jest!? - krzyknęła oburzona
- Przecież to jest profanacja statku, jak ktoś śmiał go tak zbeszcześcić... - warknęła elfka nie mogąc uwierzyć w to, co widzi. Z odrętwienia wyrwało ją sapanie jakiejś bestii, odwróciła sie i ujrzała wielkiego wojownika z dwuręcznym toporem, który uśmiechał sie obleśnie
- Nono, co taka ślicznotka robi tutaj? - zapytał pochylając sie nad elfką, ona aż cofnęła sie czując jego odór
- Ty sie lepiej nie odzywaj, bo samym oddechem mnie zabijesz - zakpiła, wojownika strasznie to rozzłościło, podniósł topór, ale był bardzo powolny. Zanim śmiercionośne ostrze spoczęło na elfce, ta wyjęła szable i zaatakowała go, jej broń przecięła lekki, skórzany pancerz i po chwili ciało mężczyzny obrosły krwawe kwiaty krwi, upadł z rozdziawierzoną ze zdziwienia gębą i pustą śmiercią w oczach.
- No, i na przyszłośc... Umyj sie czasem, eh, chociaż ci to i tak nie pomoże - mruknęła i zobaczyła Lilith, ktorą atakowało kilku zbirów, podeszła i stanęła za mężczyzną który był jej wzrostu, złapała go mocno za kark
- Jak ty traktujesz kobiete? - warknęła, po chwili mężczyzna upadł, zemdlony ponieważ stalowy uścisk elfki odciął dopływ krwi do mózgu, Yumi zaatakowała pozostałych...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vasgard
Gość
|
Wysłany: Pon 16:58, 03 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
*Nekrmanta czuł jak jego ciało go przygniata, po czym zrekł* Ty ......... mój mistrz cię dorwie ! *po czym poddał się i był już połmartwy*
|
|
Powrót do góry |
|
|
AlterEgo
Wojownik
Dołączył: 29 Paź 2007
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z probówki
|
Wysłany: Pon 17:38, 03 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
AlterEgo przebiegł koło Lilith i Yumi Kiro, odcinając przy okazji głowę jednemu z bandytów. Po chwili stęknął i przewrócił się. W nogę miał wbitą strzałę. Złamał ją i wstał kulejąc przy tym. Zobaczył, że łucznik napina kolejną strzałę, wiem wojownik znalazł jakąś tarczę która leżała na ziemi i zasłonił się nią. Powoli podchodząc do łucznika, w tarczy miał już wbite dwie strzały. Gdy był w miarę blisko łucznika, cisnął w niego tarczę, która wybiła mu łuk z ręki. "Teraz..." - pomyślał i pchnął łucznika mieczem który wyszedł po drugiej stronie. Gdy go wyciągnął, krew łucznika zapaskudziła mu całą zbroję, zlekceważył to. Znalazł jakieś spokojne miejsce, usiadł i zaczął oglądać swoją ranną rękę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vasgard
Gość
|
Wysłany: Pon 17:41, 03 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
* w końcu nekromanta pod naciskiem stracił już przytomność, wiedząc że to jego koniec już jest*
|
|
Powrót do góry |
|
|
Latlasz
Wojownik/Tancerz Miecza
Dołączył: 28 Paź 2007
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z odległej krainy
|
Wysłany: Pon 17:47, 03 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
<Te dwa Yandy zaczynają mnie irytować> Myślał Latlasz wciąż ścierając się z dwójką przeciwników. Różne jego ataki nie skutkowały, nawet wirujący atak choć zranił, nie zabił. Tancerz znając wiele różnych technik i taktyk zawsze improwizował podczas walki, to sprawiało, że był śmiertelnym przeciwnikiem. Te dwa stwory były wyćwiczone, ale wojownik zdał sobie sprawę, że jeżeli uda mu się zabić jednego, zabicie drugiego będzie bardzo proste. Skoncentrował ataki na jednym z dwójki, jednak drugi skutecznie uniemożliwiał mu wyprowadzenie ostatecznego ataku. Uaktywnił moc, której jak dotychczas użył tylko raz. Oręż przejścia... Wokół cienistego miecza zaczęła krążyć błękitna energia. Płynnym ruchem przeciął powietrze, a w miejscu przecięcia powstała czarna wyrwa. Latlasz wbiegł w nią, a ta zamknęła się za nim. Dwa Yandy stały zaskoczone nagłym zniknięciem przeciwnika. Nagle jeden z nich został przepołowiony, a zza niego z innej dziury przestrzennej wyszedł tancerz. Wykorzystał zaskoczenie i wbił miecz z rubinem w drugiego. Szybko opadł z sił. Wojownik strząsł go z miecza i dezaktywował moc drugiego miecza, bo wiele energii kosztowało go utrzymywanie tej mocy. Rozglądając się przez krótką chwilę ruszył dalej...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Morn
Tancerz Cienia
Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 17:52, 03 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Morn stał przy sterze chwile zamyślony....
-Nie! - po pewnym czasie krzyknął - nic nie mogę zrobić w tej sprawie... nie mam załogi... statek nie jest w pełni sprawny....
ale... kur***... wydaje mi się że obiecałem coś Lucianowi.... choć nie jestem pewien czy dobrze rozumem nasza umowę...
Po drugie moja pani... chcesz odpalić główne działo w Seith?? przecież zrobimy więcej szkód niż ta banda co właśnie je napadła! przecierz wtedy z Seith nic nie zostanie....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucyan
Mag Wyklęty
Dołączył: 21 Paź 2007
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Goleniów
|
Wysłany: Pon 19:42, 03 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Lucyan puścił Vasgarda. Jego skóra wróciła do normalnej gęstości, lecz jej rozmiar pozostał zmniejszony, więc w wielu miejscach popękała rozlewając wokół krew i niektóre organy. Widok był obrzydliwie soczysty. Nieumarli przywołanie przez nekromante padli na ziemie, nie stanowiąc już zagrożenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vasgard
Gość
|
Wysłany: Pon 20:52, 03 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
*Nekromanta jednak spróbowałswych ostatnich siłi użył zaklęcia ,,Fala śmierci", która zbliżyła się do lucyana*
|
|
Powrót do góry |
|
|
AlterEgo
Wojownik
Dołączył: 29 Paź 2007
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z probówki
|
Wysłany: Wto 0:01, 04 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Wojownik opatrzył sobie prowizorycznie nogę, lecz nadal kulał. Klnąc szpetnie pod nosem pokuśtykał w pobliże Aurory i zaczął machać rękami i zaczął również krzyczeć - Hej! Wy tam! Pomóżcie Nam, nie widzicie, że jest ich tak dużo?! Chcecie aby miasto padło?! Ku*** pomóżcie!!! - nie wiedział czy usłyszeli i czy to coś da ale spróbowac zawsze można.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lina
Czarodziejka
Dołączył: 08 Lis 2007
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 10:53, 04 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
-Nie mówię, żeby odpalić działo w miasto! Aż tak głupia nie jestem! Gdyby udało im się wyprowadzić tą bandę odpowiednio daleko i samemu zdażyć uciec, moglibyśmy wywalić tylko w te kreatury, nie szkodząc miastu. Jeśłi wszystko by wyszło dobrze to wyobraź sobie ile tych gadów się po prostu rozpłynie! Wtedy wygrana nasza! - Zawołała Lina. - Tylko trza by było ten plan dopracować i przekazać go na dół...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|