www.athas.fora.pl

Avia

Elfka podnisla jedna brew do gory.
-HEh wlasnie,nie jestem magiem wiec sie nie znam na tym ale zgadzam sie z Lina...

Latlasz

Latlasz ruszył truchtem w stronę balroga. Z każdym metrem przyśpieszał, a gdy był w miarę blisko skoczył na niego wyprowadzając serię szybkich obrotowych cięć. Gdy wylądował na ziemi przeturlał się w lewo unikając miecza przeciwnika wyskoczył ponad niego. W powietrzu wykonał salto i siłą rozpędu uderzył go w kręgosłup oba mieczami, po czym znów zwinnie odskoczył...

Lina

-To ja sobie popatrzę. - Mruknęła Lina przeciągając się, po czym machnęła dwa razy skrzydłami na rozruszanie i oparła się o ścianę oglądając walkę i kibicując Latlaszowi.

AlterEgo

Wojownik wyciągając miecz z pochwy, ruszył na demona... Podbiegł do niego, używając swojej wampirzej siły wbił miecz w udo demona. Miecz wyszedł po drugiej stronie, wojownik szybkim ruchem wyciągnął miecz i tym samym sposobem przebił drugie udo demona.

Lilith

- Dlaczego mam brzydkie wrażenie że mogę temu demonowi zrobić to, co mi może zrobić komar? - warknęła nieco zdezorientowana Lilith, wyjęła dwa sztylety i mruknęła - Cóż, może to coś da - i po chwili celowania, rzuciła oboma w oczy bestii

Lucyan

Balor ryczał po każdym ataku. W końcu przetarł oczy z krwi i zamachnął się swym ognistym mieczem w Latlasza i Altera. Następnie strzelił płomiennym biczem, który owinął sie wokół kostki Vasemira. Psionik przewrócił się. Balor już miał zadać mu śmiertelny cios, gdy Lucyan wystrzelił weń błyskawice. Balor ryknął w proteście i upadł na kolano. Jednak p chwili wstał i walczył dalej.

Avia

-Ble Lilith,nie moglas czegos lepszego wymyslic czegos w miare?
Podeszla do jakies sciany.WYciagnela kolejne strzaly,ktore po chwwili pruly w powietrze.Po chwili zastanowienia spojzala na Line:
-A Ty co?
Niezwazajac na odp. dalej atakowala z daleka potwora.

Lilith

Lilith słysząc słowa Avii sięgnęła po kolejny sztylet - Tak, już wymyśliłam... Mogę go rzucić tobie w oko, chcesz? - warknęła celując w łuczniczkę

Avia

-Tiaaa chcialabys-powiedziala odchodzac kilka krokow blizej do bestii.
WYciegnela kolejne strzaly.
-Jak bedzie półmartwy odetne kawalek jego ciala i bede to chodowac-powiedziala przecierajac pot z czola.

Lucyan

- Jak będzie "półmartwy" to jego ciało zacznie sie rozpływać. - mruknął elf. - Podstawowa wiedza o stworzeniach Otchłani. - po tych słowach ponownie użył kostura.

Lilith

- Nie chciałabym, po co brudzić sztylet - warknęła Lilith z podłym uśmieszkiem powstrzymując sie przed rzuceniem w elfkę - Dobra, nie będę podła... Mamy niby współpracować - powiedziała i wyjęła dwa miecze. Skoczyła ku demonowi i przekoziołkowała pod nim, tnąc go mieczem między dolnymi odnóżami...

Lina

-A ja sobie patrzę. - Odpowiedziała beztrosko zaklinaczka. - Świetnie sobie radzicie.

Lilith daj spokój;] szkoda tępić ostrzy;] - Dodała z uśmiechem.

Po chwili Lina postanowiła ruszyć się z miejsca.
Ostrożnie omijając walczących towarzyszy i balroga podeszła do ścieny, którą otworzył a potem przez znajdujące się w środku wrota uciekł "władca tej planety" i zaczęła ją dokładnie oglądać.
- Jakby ja tu otworzyć... - Mruczała cicho pod nosem.
W końcu znalazła symbol, który dotkną wcześniej truposz.
Lina zdjęła rękawiczkę i przypominającą łapę smoka dłoń położyła na tym samym symbolu...

Lucyan

Ściana otworzyła się ukazując wrota. Lina teraz wyraźniej widziała setki znaków na ścianach sali. Na konsoli obok wrót, również widniały symbole, co ciekawe były poukładane po siedem w różnych kolejnościach. Były takie same jak na ścianach. Pod ścianami stały skrzynki. Jedna z nich miała otwarte wieko, ukazując mnóstwo złotych przedmiotów.

PS: Kto mówił że on był trupem? Wink

Lina

-Super! - Zawołała Lina zakładając rękawiczkę i wchodząc do pomieszczenia.
-Eee... tylko złoto... po co mi złoto ja chce magiczne przedmioty... - Mruknęła zaglądając do otwartej skrzyni.

-Cholera jak trzymał mnie na tej ścianie nie widziałam jakie znaki nacisnał na tej konsoli. - Oświadczyła sobie stając nad konsolą i przyglądając sie symbolom na niej. -hmm...

PS. Wyszedł z sarkofagu...to dla mnie trup:P

Latlasz

Latlasz wirującym atakiem zaszedł demona z boku. Wbił Balfroxa czyli miecz z rubinem w bok przeciwnika patrząc jak klejnot wysysa energię życiową balroga. Drugim mieczem przeciął jego udo w tym samym miejscu, gdzie wcześniej trafił Alterego...