www.athas.fora.pl

Lucyan

- Jeśli sie nie mylę, to tutaj. - elf wskazał drzwi i ruszył ku nim.

Lina

Lina popatrzyła z zazdrością na Lilith i Lucyana i ze smutkiem westchnęła.
-Murdoch... - Mruknęła pod nosem.

Avia

Elfka popatrzala bokiem na Line:
-Co Murdoch?

Lina

Lina popatrzyła smutno prosto w oczy elfki.
- Tak Murdoch... Potężny Druid i mój mąż...

Avia

Elfka popatrzala na nia takze ze smukiem.
-A co sie stalo jesli mozna spytac?-spytala cicho.

Lina

-Nic się nie stało mam nadzieję, ale zostaliśmy rozdzieleni. Ja jestem tutaj, w tym obcym dla mnie świecie, a on został w Faerunie... Nie wiem co się z nim dzieje, zwłaszcza, że nasz dom...Aurora jest tutaj, w tym świecie... - Odpowiedziała Lina na pytanie i znów westchnęła.

Avia

-Ah...Nie bede pytac dalej...Ale napewno bedzie dobrze-zrobila maly usmiech.
Obeszla jedno kolko po otoczeniu.
-Lina,ładną masz opaske na glowie-powiedziala stajac na przeciwko niej.

Lina

-Co?...aaa... zwykły, czarny kawałek materiału. - Dodała z uśmiechem.

Avia

Usmiechnela sie.
-Pasuje ci do Twojej karnacji;]

Lina

-hehehe... dzięki. - Odpowiedziała dziewczyna i ruszyła powoli przed siebie rozglądając się dookoła.

Avia

"A to sie jej poszczescilo...Mąż, biedactwo takie rozdzielenie" myslala.
Zaczela po chwili isc za nia.

Vasemir

Zaczął się rozglądać po pomieszczeniu jak i uważał na wypadek jakieś pułapki

Lucyan

Postacie znające arkana magii wyczuły charakterystyczne uczucie, zbliżania się do źródła mocy magicznej. Owe źródło zdawało sie być niezwykle potężne.

Lucyan przystanął i gestem nakazał innym to samo.
- Czujecie? - spytał Liny i Vasgarda.

Lina

-ehe... - Mruknęła Lina. - I chyba mi się to nie podoba... - Dodała, podeszła do Lucyana i spojrzała na źródło magii.

Avia

-Co sie dzieje?-zapytala Liny.