Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vasgard
Gość
|
Wysłany: Pią 21:47, 28 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
-,,Przed tobą nie da się niczego ukryć"-powiedział ze spokojem Nekromanta.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Latlasz
Wojownik/Tancerz Miecza
Dołączył: 28 Paź 2007
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z odległej krainy
|
Wysłany: Pią 21:50, 28 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
- Spokojnie Lina, on właśnie o tym mówił. A teraz jak byś mogła to znajdź Morna i powiedz mu o wyprawie, a ja tym czasem idę poszukać innych.
Po tych słowach odwrócił się i poszedł przed siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vasgard
Gość
|
Wysłany: Pią 21:51, 28 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
-,,No to bywaj"-po tych słowach Nekromanta odwrócił się i poszedł w strone swojego domu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lina
Czarodziejka
Dołączył: 08 Lis 2007
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 13:49, 29 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
-No to do zobaczenia. - Lina również odwróciła się i poszła w innym kierunku.
Pobiegła tam gdzie rozdzieliła się z Mornem. Był kawałek Dalej.
-Morn zaczekaj!! - Krzyknęła za nim. - Słuchaj jest sprawa. - Powiedziała gdy go dogoniła. - Organizowana jest wyprawa na, na... na jakiś szczyt, w której będziesz potrzebny. Chodź do Karczmy tak porozmawiamy dokładniej. - Powiedziała i zaczęła ciągnąć Morna za rękę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucyan
Mag Wyklęty
Dołączył: 21 Paź 2007
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Goleniów
|
Wysłany: Sob 14:28, 29 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
- Szybciej nakarm to zwierze i wracamy. Coś dziwnego się dzieje. - mruknął cicho Lucyan do elfki.
- W tym mieście czuje coraz więcej magii.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lilith
Tancerka Cienia
Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Hell
|
Wysłany: Sob 18:48, 29 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie lubie magii, wolę polegać na mojej broni i umiejętnościach - powiedziała elfka ze złośliwym uśmieszkiem i zaczęła rozbrajać pułapki przy drzwiach...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avia
Łowca
Dołączył: 14 Gru 2007
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z daleka...
|
Wysłany: Nie 12:17, 30 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Kiedy Elfka wyszła z domu zaczeła isc na oślep.kIEDY DOSZŁA DO kARCZMY oparła się o jej sciane i stała przy niej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avia
Łowca
Dołączył: 14 Gru 2007
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z daleka...
|
Wysłany: Nie 21:06, 30 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Elfka postanowiła wejść do środka karczmy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Latlasz
Wojownik/Tancerz Miecza
Dołączył: 28 Paź 2007
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z odległej krainy
|
Wysłany: Nie 23:19, 30 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Gdy Latlasz wyszedł z karczmy narzucił kaptur na głowę i pobiegł w stronę domu, w którym kiedyś widział Lucyana...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Morn
Tancerz Cienia
Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 12:43, 02 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
-Jaka sprawa? Jaki szczyt? Co to bredziesz? Jaka wyprawa? i Gdzie ty mnie ciągniesz? Udeżyłaś się w głowę?
-Puśc mnie... sam pujde... ty tylko prowadź.... -powiedział po czym wyszarpał swoja ręke z uścisku Liny
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Morn dnia Śro 12:43, 02 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Latlasz
Wojownik/Tancerz Miecza
Dołączył: 28 Paź 2007
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z odległej krainy
|
Wysłany: Czw 1:00, 03 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Latlasz wyszedł i rozejrzał się przypominając sobie w którą stronę mógł pójść psionik. Jego wyczucie nie myliło się, gdyż po krótkiej chwili dogonił Lucyana. Zatrzymał go na chwilę i powiedział...
- Mam do ciebie jedną prośbę. Grupa zbiera się jutro przed południem, prawdopodobnie przed karczmą, lecz ja muszę załatwić pewne sprawy i mogę nie zdążyć. Jeżeli faktycznie tak się stanie, to nie czekajcie na mnie. Poprowadź grupę na szczyt, a ja was dogonię. Niech inni się mną nie martwią, znajdę was... A teraz żegnaj...
Tancerz odwrócił się i poszedł przed siebie niknąc w mroku...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lucyan
Mag Wyklęty
Dołączył: 21 Paź 2007
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Goleniów
|
Wysłany: Czw 12:11, 03 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
- Skoro tak twierdzisz. - mruknął w odpowiedzi Lucyan.
Gdy Latlasz odszedł, elf skierował się do stajni. Postanowił wynając kilka wielbłądów zamiast kanków. Będzie odrobinę wolniej, lecz wygodniej. W końcu dotarł do stajni. Gestem przywołał stoajennego i wciskając mu w dłoń kilka złotych monet rzekł
- Jutro przyprowadz osiem wielbładów pod karczmę. Dwa z nich mają nieść zapasy wody i prowiantu.
- Dobrze, panie. - odparł stajenny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avia
Łowca
Dołączył: 14 Gru 2007
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z daleka...
|
Wysłany: Czw 18:03, 03 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
kiedy Avia wyszła z karczmy skierowała sie do swojego domku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 17:41, 12 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Na placu w centrum miasta wbiegł sie tłum. Wszyscy chcieli zobaczyć nowe znalezisko archeologów. Był nim tajemniczy, kamienny pierścień o średnicy blisko czterech metrów. NA jego brzegach widniały dziwne znaki. Był przewrócony, lecz kilku silnych ludzi zdołało postawić go w pozycji pionowej. Z kamiennej podstawy na której stał w jednym miejscu wyrastał również kamienny niski słup. Na jego czubku był niewielki otwór.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lilith
Tancerka Cienia
Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Hell
|
Wysłany: Śro 13:45, 13 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Lilith wyszła z karczmy, z butelką w ręku nucąc jakąś radosną piosenkę. Zobaczyła ogromny tłum - Ocho, chyba jakiegoś złodzieja-amatora złapali - mruknęła pod nosem - Nie, archo..arecho... No ci coś znaleźli - powiedział jakiś chłopak stojący obok niej - E, kupa kamieni i tak sie ekscytują - powiedziała dziewczyna, pociągnęła z butelki i ruszyła do swojego domu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|