www.athas.fora.pl

AlterEgo

AlterEgo też wstał i wyszedł z karczmy aby z Liną zobaczyć co się stało...
- Mam złe przeczucia... Co tam się u licha stało?!
Zrobił ponurą minę i spojrzał na Linę...

Lucyan

Lucyan wszedł do karczmy. Zamówił mocne piwo i usiadł w ciemnym kącie sali.

AlterEgo

Gdy tylko Lucyan usiadł, drzwi szeroko się otworzyły i do karczmy wkroczył AlterEgo pogrążony w myślach. Podszedł do barmana i powiedział:
- Piwo
Wziął piwo od barmana i usiadł niedaleko elfa. Cały czas zamyślony...

Lilith

Do karczmy wpadła Lilith, rozejżała sie ze złośliwym uśmieszkiem i zdmuchnęła grzywkę z twarzy, szybkim krokiem podeszła do baru - Hej Jeff! Co tam u ciebie? - powiedziała z uśmiechem do krasnoluda - A, ostatnio coraz większe tłumy tu... Ciebie dawno nie było... Podać coś? - zapytał - Chorowałam troche... Piwo poprosze - powiedziała rozglądając sie po sali i jakby kogoś szukając

Lucyan

Lucyan zauważył elfkę. Chciał do niej podejść, ale coś go powstrzymało. Wiedział że może być zła, z powodu jego wizyty, a nie nic gorszego niż wściekła kobieta. Dyskretnie schował się głębiej w cień i pił piwo.

Lilith

Lilith zauważyła tego kogo szukała, czyli Lucyana... Wzięła swój kufel i ze złośliwym uśmiechem ruszyła w kierunku jego stolika - No, prosze prosze.... A jednak w karczmie nie u mnie - powiedziała jakby lekko zła i usiadła - Zauważyłam że ostatnio często wpadasz do mnie... Nawet jak mnie nie ma - dodała patrząc na niego, podniosła kufel do ust, ale ręka jej zadrżała i upuściła go, bursztynowy napój rozlał sie na stół, ale elfka nie zwróciła na to uwagi, położyła dłoń na czole - Eh... miałam na ciebie nawrzeszczeć, że tak sobie wchodzisz i wychodzisz do mojego domu... Ale chyba nie mam sił...- powiedziała słabym głosem

Lucyan

Lucyan widząc zbliżającą się elfkę starał sie udawać zę go nie ma. Albo chociaż zę jest mniejszy niż w rzeczywistości, mając nadzieję iż kobieta go nie zauważy. Jednak gdy zauważył ze tym razem mu się upiecze, dyskretnie odetchnął z ulgą. Spytał cicho.
- Źle się czujesz?

Lilith

- Aż tak widać? - zapytała elfka ze złośliwym, acz nieco bladym usmiechem - Chyba jeszcze nie do końca wyzdrowiałam... - dodała

Lucyan

Lucyan grzebał chwile w torbie. Wyciągnął mały słoik z jakimś proszkiem.
- Dosyp do piwa i wypij. Powinno pomóc.

Lilith

Elfka spojżała na niego nieufnie - No dobra... Ale jak sie okaże że to mi zaszkodzi to... to niechcesz wiedzieć co ci zrobie - powiedziała elfka z okrótnym błyskiem w oku, nasypała proszku do resztek piwa które jej zostało i wypiła. Zakrztusiła sie - Ble... ale to paskudne... Fu! - syczała, kaszląc - Ale teraz chyba pójde do domu... Nie udało mi się to co zaplanowałam - powiedziała i wstała

Lina

Lina wahała się co zrobić. Nie bardzo wiedziała gdzie iść, ale w końcu postanowił, że zajrzy do Karczmy, miała nadzieję spotkać tam tego wojownika, z którym rozmawiała wczoraj.

Otworzyła drzwi i weszła do środka. Stała chwilę rozglądając się za AlterEgo. Gdy go dostrzegła ruszyła w jego stronę, omijając innych klientów Karczmy.
Dopiero gdy była o parę kroku od Wojownika, kawałek dalej dostrzegła Maga, którego widziała w nocy, tego, który użył dziwnego czaru. Zatrzymała się gwałtownie szybko myśląc co robić. Zobaczyła, że od jego stolika wstaje jakaś kobieta...

Lucyan

Lucyan również wstał.
- Pójdę z Tobą. Skoro jesteś chora to, może przydać Ci się pomoc. A poza tym nie mogę przecież cały czas w Karczmie siedzieć.

Lilith

- Jasne bo popadniesz w alkocholizm - powiedziała elfka uśmiechając sie złośliwie, odgarnęła grzywkę, która zasłoniła jej całe oczy - Ale możesz iść ze mną... Ostatnio samej mi sie nudzi, a z Anubisem sie nie da kłucić... To mój kot, nie wiem czy go już widziałeś - powiedziała i ruszyła do wyjścia

Lucyan

Lucyan odparł z podłym uśmiechem
- Więc te zwierze to jest kot? Nie przypomina.
Wraz z elfka podszedł do drzwi. Otworzył je i przepuścił dame przodem.

Lina

"albo mnie nie zauważył, albo specjalnie zignorował." pomyslała Gdy Elf wyszedł.

-Witaj AlterEgo. Pamiętasz mnie?? - przywitała sięLina gdy podeszłą do wojownika.
- Wieszcz coś więcej o tej nocnej rozrubie za miastem, kto walczył i o co poszło i to był za obóz?? - pytała siadając przy stole na przeciw AlterEgo.