www.athas.fora.pl

Vasgard · Gość

*spojrzal na Lucyana i powiedzial* Dalem slowo 8po chwili pzrerwy powiedzial* ze wrota nigdy sie nie otworza i obietnicy amm zamiar dotrzymac i ty mnie nie powstrzymasz

Lucyan

- Mógłbym cię teraz zabić, ale możesz się przydać w walce z nieznajomym magiem. - mruknął elf. - I zejdź mi z oczu. Przyszedłem tu odpocząć po wyprawie, a nie kłócić się z jakimś młokosem.

Vasgard · Gość

skoro tak stawiasz sprawe, to w walce z tym magiem *po chwili zerkl* radzcie sobie ebzemnie, bo juz wole by to on otworzyl wrota i na niego spadlo nieszcescie, niz zebysice to wy otworzyli *po czym wrocil do ciemnego kata*

Lilith

Lilith w geście rozpaczy przyłożyła dłoń do czoła - Och, nie! Czarny magu jak my sobie damy radę bez ciebie - powiedziała z udawanym smutkiem - Rany jak mnie tacy denerwują - powiedziała kręcąc głową - Tak mnie denerwują że musze się napić - powiedziała i poszła do baru. Po chwili wróciła z dużym kuflem piwa - No i od razu lepiej -

AlterEgo

Wojownik już nie mógł wytrzymać, wstał i podszedł do Elfa i do Lilith, po czym rzekł - Czy Wy jesteście aż takimi ignorantami? Co Wy wiecie o tamtych wrotach? Wiecie co kryje się za nimi? A jeżeli tam będzie siła która zniszczy Was i cały ten świat? Pomyśleliście o tym?

Vasgard · Gość

*nekromanta spojrzał na wojownika i rzekł do niego* oni cię nie posłuchają, są zbyt głupi skoro sądzą że będą mieli korzyści po otwarciu wrót *po czym, odwrocił od nich wzrok*

Lucyan

- Przez pięćdziesiąt lat studiowałem zapiski starożytnych traktujące o artefaktach pozostawionych przez bogów. I nigdzie nie było najmniejszej wzmianki o "sile",która mogłaby w jakikolwiek sposób zagrozić temu światu. Uwierzcie mi, gdybyście spędzili tyle lat na badaniach starych ruin, zapisków, ogólnie na studiowaniu bogów, nie mielibyście wątpliwości, ze ten portal można, a nawet trzeba otworzyć.

Lilith

- Jeszcze raz powiesz że jestem głupia, czarny magu to zobaczysz że czasem magia na nic sie nie zdaje, zwłaszcza gdy podetnę twoje gardło - warknęła rozzłoszczona Lilith wbijając sztylet w stół - Po za tym gadajcie sobie co chcecie, mam was gdzieś. Ufam Lucyanowi a wam nie, i moglibyście przestać wpieprzać sie w cudze sprawy - dodała i usiadła, wzięła swój kufel i zaczęła pić. Po chwili zostało w nim niewiele złotego napoju...

Vasgard · Gość

*spojrzał na nich i rzekł* Tyle że te wrota to też moja sprawa i może wam pomoge w walce z tym magiem, to jak go pokonamy to wtedy będe musiał z wami walczyc *po czym rzekł* nawet jeśli będe musiał zginąć

Lucyan

- Wiesz co? Możesz próbować walczyć, ale wiedź że cię nie zabiję, tylko po to żebyś zobaczył jak się mylisz. - odparł elf.

Vasgard · Gość

*patrząc na Lucyana rzekł* A ty zobaczysz że pedzej zgine niż pozwole ci otworzyć wrota

Lucyan

- Tak, tak. Więc idź wykupić miejsce na cmentarzu. Będziesz wśród znajomych. - odparł Lucyan.

Vasgard · Gość

*wkurzył sie wtedy i podszedł do niego mowiac* a może zamaist wam pomagać to może przyłącze się do tego maga. Przynajmniej mu pomoge a jak otworzy wrota to sie ulotnie i to na niego spadnie nieszceście wrót *powiedział*

Lucyan

-Wtedy będę miał sensowny powód do zabicia cię. Idź droga wolna. - Lucyan wstał i wskazał drzwi. - Ale czy zdajesz sobie sprawę co się stanie, jeśli nieznajomy otworzy wrota i odnajdzie tam potęgę Twierdzy? Kto go wtedy powstrzyma? W moi... naszych rękach może się to stać bronią przeciw tyrani Magów Ognia!

Vasgard · Gość

*spojrzał na niego i powiedział* no dobrze, *po czym ruszył do drzwi a kiedy do nich odtarł odwrócił się do nich i rzekł* wiedzcie jedynie że robie to dla waszego dobra *po czym wyszedł i ruszył do swojej komnaty*