www.athas.fora.pl

Lucyan · Wysłany: Pią 15:05, 28 Mar 2008 Temat postu:

Lucyan usiadł na kanapie i wziął do ręki Berło. Zaczął przyglądać się mu z każdej strony, po chwili dotknął kryształowej czaszki lekko tchnąc w nią magię. Nad Berłem pojawił sie widmowy wizerunek wrót. Duchowa postać podeszła do małej kolumny stojącej obok i założyła na nią Koronę, a następnie wsunęła jeden koniec Berła w otwó na górze. Wrota rozbłysły światłem. Postać przeszła przed nie. Na tym pokaz się skończył.
- Instrukcja obsługi... - mruknął cicho Lucyan.

Lilith · Wysłany: Sob 16:51, 29 Mar 2008 Temat postu:

Lilith w środku nocy wyszła z pokoju i skierowała sie do kuchni, nalała sobie mleka do szklanki - Długo będziesz tak siedział i podziwiał to berło? - mruknęła patrząc na Lucyana który siedział na fotelu

Lucyan · Wysłany: Sob 20:53, 29 Mar 2008 Temat postu:

- Już zaraz kończę... - odparł Lucyan i spojrzał na Koronę. Jej brzegi pokrywały dziwne symbole.
- A mniejsza z tym... - mruknął elf i wstał. - No to już mogę iść spać...

Lilith · Wysłany: Nie 18:50, 30 Mar 2008 Temat postu:

Lilith dopiła mleko i przeszła za fotelem na którym siedział Lucyan, lekko musnęła dłonią jego włosy - To czekam na ciebie w sypialni... - powiedziała zmęczonym głosem i weszła do swojego pokoju.

Lucyan · Wysłany: Pon 15:20, 31 Mar 2008 Temat postu:

Lucyan uśmiechnął się i wstał. Poszedł do sypialni. Wchodząc przez drzwi spytał z uśmiechem.
- Jak mam to rozumieć?

Lilith · Wysłany: Pon 19:09, 31 Mar 2008 Temat postu:

Elfka wzruszyła ramionami - Jak chcesz... Ja jestem zmęczona i idę spać... A ty pewnie też nie jesteś pełen energii - powiedziała i podeszła do okna aby je uchylić - Och, nareszcie trochę chłodniej - mruknęła czując chłodny powiew na twarzy

Lucyan · Wysłany: Pon 19:24, 31 Mar 2008 Temat postu:

- No dobra... - mruknął Lucyan i zdjął szatę. Podszedł do Lilith i objął ją.
- Masz rację... jutro czeka nas ciężki dzień...

Lilith

- Jutro? Czemu? Już jutro chcesz otwierać wrota? Nie możesz poczekać, przecież wszyscy będą zmęczeni po walce, niektórzy muszą wylizać rany do końca... - powiedziała elfka odwracając sie do Lucyana

Lucyan

- No dobra... skoro tak twierdzisz... - mruknął elf i podszedł do łózka.

Lilith

Elfka położyła sie obok Lucyana i przytuliła sie - I nie mów mi, że nie jesteś zmęczony bo nie uwierzę - powiedziała elfka z uśmiechem, odgarniając różową grzywkę z twarzy

Lucyan

Lucyan jedynie się uśmiechnął. Po chwili, słysząc już miarowy oddech Lilith również zasnął.

Po kilku godzinach obudził się. Elfka obok niego jeszcze spała, więc po cichu wstał i założył szatę. Zakrył twarz swoją maską i wziął do torby Berło i Koronę. Wyszedł po cichu z domu i udał się w stronę karczmy.

Lilith

Lilith obudziła sie i przeciągnęła, czuła sie świetnie. Wstała z łóżka i rozejrzała sie - No tak, a ten gdzieś poszedł i nawet sie nie pożegnał... - powiedziała rozglądając sie po pokoju - Trudno, jego sprawa, idę do karczmy - powiedziała, ubrała sie szybko, wzięła kilka sztyletów i wyszła z domu, uprzednio dając Anubisowi jeść i zaryglowała drzwi.

Lilith

Lili weszła do domu, przywitało ją żałosne miałczenie - Wiem, wiem... przepraszam - powiedziała i pogłaskała kotka. Nałożyła mu mięsa do miski i nalała wody. Wyjęła z kieszeni paczuszkę z zielem - Nie moge teraz zapalić... Jak przyjdzie to sie wyda... Ale taką mam ochotę - powiedziała do siebie - I co mam zrobić Ani? - mruknęła i spojrzała na kota, ten tylko przyglądał jej sie szmaragdowymi oczami jak by chciał powiedzieć `Twój problem`. Elfka tylko westchnęła i rozejrzała sie po pokoju, wzięła metalową puszkę i schowała tam cały towar - Trudno, musze poczekać mruknęła i schowała do szafki

Lucyan

Lucyan wszedł do domu. Podszedł do Lilith.
- Niedługo ruszamy. - rzekł i przytulił ją mocno i pocałował.

Lilith

- Niedługo? A konkretnie kiedy? Jutro? - zaczęła pytać Lilith i lekko wysunęła sie z objęć Lucyana - Jeśli już jutro to muszę sie przygotować i odpocząć - powiedziała z uśmiechem - Ale dobrze, bo zaczynam sie już nudzić... -