Autor Wiadomość
Yuna
PostWysłany: Sob 18:21, 26 Kwi 2008    Temat postu:

Do karczmy wkracza młoda dziewczyna z mewą siedzącą jej na ramieniu. Ma ona długie blond włosy i niebieskie oczy. Rozgląda się wokoło i mówi do siebie:
-Ciekawe czemu tu tak pusto-
Po czym zasiada do wolnego stolika i zaczyna rozmyślać
Yumi Kiro
PostWysłany: Czw 18:53, 17 Kwi 2008    Temat postu:

Chłodny wiatr i spacer nieco otrzeźwiły skacowaną piratkę. Weszła do karczmy czując na sobie spojrzenia zebranych tam ludzi. No tak, troche narozrabiała ostatnio. Podeszła do karczmy i uśmiechnęła sie do krasnoluda
- Witaj.. Poprosze szklankę wody... A to za zniszczenia - powiedziała podsuwając mu małą sakwę
- Mam nadzieję że pokryje naprawę tego co zniszczyłam - powiedziała i wypiła wodę
- A, bywało gorzej - powiedział krasnolud, wysypał na dłoń zawartość sakwy i oddał elfce kilka monet
- Tyle mi starczy - powiedział i schował resztę
- A gdzie są wszyscy? Eh, wypadało by przeprosić za moje zachowanie. I tak dobrze że nikomu nic nie zrobiłam, bo jak popiłam na morzu, a na mój honor rzadko mi sie to zdarzało, to mnie zamykali w celi tak wariowałam - powiedziała i wypiła jeszcze kilka łyków wody
- Mówili o jakiś wrotach, i wszyscy poszli. Nie wiem kiedy wrócą i cy wrócą - powiedział Jeff czyszcząc kufel
- Eh, a ja z nimi nie poszłam przez mój brak opanowania... - powiedziała i oparła głowę o bar
Avia
PostWysłany: Sob 10:23, 12 Kwi 2008    Temat postu:

-No dobra...-wstala i wyszla.
Vasemir
PostWysłany: Pią 19:31, 11 Kwi 2008    Temat postu:

wstał i wyszedł
Avia
PostWysłany: Pią 14:21, 11 Kwi 2008    Temat postu:

-heh...-chiala jeszcze cos dodac ale sie powsstrzymala.
"Dorosly sie znalaz" pomyslala zey znow niezaczac sie klocic.
"Nigdzie sie stad nie ruszam..."
Lucyan
PostWysłany: Pią 13:26, 11 Kwi 2008    Temat postu:

Lucyan wstał.
- To przygotujcie się, i o piętnastej zbiórka przed wrotami. - powiedział i wyszedł z karczmy.
Lina
PostWysłany: Czw 19:43, 10 Kwi 2008    Temat postu:

Lina uśmiechnęła się i powiedziała do Altera
- hehehe uważaj co robisz chłopie, ciesz się, że nie ma tu mojego męża, hehehe mogłoby niewiele z Ciebie za to zostać;]


-Ale wracając do tematu. Kiedy wyruszamy?


-Co to do cholery! - Krzyknęła słysząc wybuch. <o nie>
Nie czekając na odpowiedź wybiegła z karczmy nie dbając o to czy spod peleryny będzie widać jej skrzydła czy ogon.
-Aurora... - jęknęła stojąc przed budynkiem.
W następnej chwili już biegła przez miasto rozwijając błoniaste czerwone smocze skrzydła. Kilka machnięć i Lina już leciała w stronę dymu wznosząc się coraz wyżej nad budynkami.
Lilith
PostWysłany: Czw 18:45, 10 Kwi 2008    Temat postu:

Lilith tylko uśmiechnęła sie słodko do Altera, wyjrzała za okno, słońce było dość nisko - Ups... Jest późno, a ja zamknęłam Anubisa w domu... Pewnie teraz biedak miałczy z głodu... - powiedziała z niepewną miną i wstała - Wybaczcie, ale muszę was opuścić - powiedziała i pożegnała sie. Przy wyjściu rzuciła tylko przelotne spojrzenie Lucyanowi i szybko wyszła...
Lucyan
PostWysłany: Czw 18:13, 10 Kwi 2008    Temat postu:

- Skoro nie chcesz marnować nerwów na takich jak my, nikt cię tu nie trzyma, ibdhil. - mruknął Lucyan, używając słowa z pewnego dialektu elfów oznaczającego w wolnym tłumaczeniu "wredną gówniarę".
Avia
PostWysłany: Czw 14:57, 10 Kwi 2008    Temat postu:

"Hmm...Po co marnowac nerwy na ta mala d...."
Spojzala na Llith potem na AlterEgo...
-Co do chlery...-powiedziala przez przypadek.
AlterEgo
PostWysłany: Czw 9:00, 10 Kwi 2008    Temat postu:

Wojownik rzucił Lilith mordercze spojrzenie ale nic nie powiedział. Usiadł, napił siępiwa i spojrzał na Vasemira... "Kim On do cholery jest?" - pomyślał.
Vasemir
PostWysłany: Czw 7:36, 10 Kwi 2008    Temat postu:

"siły trzeba oszczędzać na coś wielkiego" Odrzekł elf spoglądając na wojownika
Lilith
PostWysłany: Śro 22:41, 09 Kwi 2008    Temat postu:

Elfka schowała shirukeny i spojrzała na wojownika - Zostawię siły na to, na co będę miała ochotę - mruknęła, zsunęła grzywkę na twarz i przytuliła sie do ramienia Lucyana.
AlterEgo
PostWysłany: Śro 21:35, 09 Kwi 2008    Temat postu:

Wojownik kilka razy podskoczył na wyleczonej nodze, pokiwał nią. Ból ustąpił, nie było nawet żadnej blizny. Uradowany cmoknął Line w policzek i warknął do reszty - Zostawiajcie siły na wrogów. - w jego glosie dało wyczuć się złość i irytację.
Lina
PostWysłany: Śro 20:47, 09 Kwi 2008    Temat postu:

-To że wyglądam na 15 a nie więcej lat nie znaczy, że faktycznie tyle mam. - warknęła Lina podchodząc do Altera.
- A jak zauważyłaś, życzenia lubią się spełniać. - Dodała z uśmiechem i kucnęła przy wojowniku.

Ustawiła się tak by plecami zasłonić to co robi od wścipskich oczu pozostałych gości karczmy. Dziewczyna podciągnęła nogawkę spodni Altera by ukazać zabandażowane miejsce. Ostrożnie zdjęła bandaż, ale Alter poczuł na nodze twarde i silne szpony zaklinaczki, nawet przez rękawiczki, które zawsze nosiła, teraz zasłaniające prawdziwy wygląd jej dłoni.
Lina skupiła się, dłonie umieściła tuż nad raną wojownika, wyszeptała cichutko zaklęcie i po chwili po ranie i bólu nie było żadnego śladu.

-I po sprawie. - Powiedziała z uśmiechem wstając.

Powered by phpBB © 2001 phpBB Group